niedziela, 30 grudnia 2018

cześć, jestem florka i mam yorka (a tak naprawdę maltańczyla).

welcoмe

⭐🐼⭐
przybierzeli do blogosfery 4 misie, 
grając skocznie sobie w kloce. 
(ps. pokopmy sobie kiedyś)

Witajcie przybyli tutaj kosmonauci. Najprawdopodobniej zgubiliście się w galaktyce zwanej internetem i trafiliście właśnie do.. Właściwie czego? Ja bym to nazwała jakąś czarną dziurą, która znajduję się naprawdę daleko od czegokolwiek. Chociaż w takiej nicości nic nie znajdziecie, a tu...
Właśnie sama nie wiem co możecie o tu, załóżmy na jakiejś małej oraz nieznanej planetce, odkryć. Ale nie ukrywajmy, tutejsi kosmici mają ogromny talent do pisania czegokolwiek i zwykle robią to systematycznie. Także radzę, Wam tutejszym gościom, pozostać.
Nie zniechęcajcie się przeze mnie, zwykłego glupca, który podróżuje z planet do planet. Sama nie wiem za bardzo co tu robię, skoro nie jestem jednym z tych obcych istotek, które potrafią wyskrobić przepiękne słowa, a z nich tworzyć zadania. Ale postaram się przynajmniej co im dorównać, abyście się nie zawiedli na naszym ciale niebieskim (a raczej fioletowym). Wybaczcie jeżeli zaburze swoimi wstawkami estetyke bloga, bo jedyne co jest u mnie purpulowe, to mój pseudonim. Pewnie myślicie, że to nazwa jakiejś rzadko gatunkowo rybki, bo jak najbardziej tak brzmi. Otóż błąd! Mój kryptonim nie pochodzi od żadnego pływaka, a kwiatka. A dokładniej - passiflory. Ksywa oczywiście została zmiękczona, więc tak to wyszło. Jeżeli będziecie naprawdę ciekawi, zdobywcy kosmosu, możecie tę roślinke odnaleźć na kulce zwanej google. Lecz uwaga! Jest naprawdę ogromna.
Troche już starsi, bardziej doświadczeni lotnicy pozaziemscy mogą kojarzyć takiego osobnika jak Ronwe, który najbardziej znany jest chyba z trochę większego globu Emily-Mccline. Tylko tak zaznaczam, bo wolałabym się już więcej nie odwoływać do tej ogromnej, gwiezdnej wojny, która odrobinkę bezsensowna. Powiedzmy, że tamta toższamość została zabita na polu bitwy. Jednak nie składajmy jej żadnych kwiatów, bo myślę, że dobrze się stało.
PukPuk! Pragnę też poinformować, że nie jestem systematyczna ani trochę. Jak mogliście zauważyć witam się z Wami jako ostatnia, gdy wówczas tutejsze ufoludki szykują dla was kolejny, urozmaicony zlepek wyrazów. To samo tyczy się u mnie grafiki - nie będzie ona zbytnio atrakcyjna. Ale mam nadzieję, że misiaczki chociaż troszeczkę się wam spodobają. Musicie mi wybaczyć, ale mój aesthetic to właśnie niedźwiadki z "We are bears". Jakby Wam wypaliło orbitki przez mój nasilny sklejek słów verbum, to możecie się popatrzeć na te przeurocze misiaczki i wyobrazić sobie, że utulają Was swoim ciepełkiem.
Nie wiem co powinnam jeszcze takiego powiedzieć. Wątpie abyście chcieli słuchać o tym jak kocham zwierzątka, a szczególnie gady (w sumie to dobry pomysł na nastepnego posta). Albo o tym czym się interesuję, ile liczę wiosen czy co lubię. Chyba nie jestem dość ciekawą osóbką, aby was czymś zainteresować. Inteligentną również, bo moja wiedza ogranicza się do tego, czym kodeks prawny jest.
Więc to byłoby na tyle. Jeżeli ktokolwiek to przeczytał jest naprawdę słodziutką babeczką polaną lukrem i obsypaną kolorową posypeczką.
Uwielbiam was, cukiereczki.
Oczekujcie na kolejne posty, niekoniecznie moje, a innych. Z tego co mi wiadomo, Burutei niedawno coś dodała, więc koniecznie zajrzyjcie.
Papunie! O, i bawcie się dobrze w sylwestra, babusie!

⭐🐼⭐
puk, puk!
kto tam?
pograjmy sobie w klocki.

o wszystkim i o niczym



w i t a j c i e
m o i  a m a t o r z y
wpiszcie tu co chcecie
załóżmy że
ż y c i a

porozmawiajmy o tym jak trudno znaleźć temat na post

Otóż nie wiem czy wiecie, ale jestem rebelem i nie utożsamiam się z fioletowo-różowo-coś estetyką bloga. Fakt, że moja profilówka może trochę tu pasuje, ale ups, to nie był mój zamiar. W sumie, porównując grafikę z już napisanego przeze mnie posta i tego, z wyglądem na wattpadzie, to kierowałam się i kieruję tymi samymi motywami, lol.


[r e k l a m a]
przedstawiam wam najbardziej żałosny profil wszech czasów (chciałam użyć uzusu
sus uzus
anjo kurwa)
link tutaj

[po reklamie]

a teraz przerwa, nervousquad wzywa
ok już żyję


Oficjalnie chciałam ogłosić iż moje imię to Milena, bo Klaudia M. albo Klaudia B. (jak kto woli) ma problem życiowy, kiedy chce coś napisać o mnie. Miałam się uczyć na angielski, bo moja kochana pani od tego pięknego przedmiotu wymyśliła sobie, że zrobi nam sprawdzian od razu po świętach. Pomińmy to, że zazwyczaj nie uczę się i piszę na spontana, a moje oceny utrzymują się na stopniu bardzo dobrym. Jak już tak rozmawiamy (a raczej piszemy, a raczej raczej - ja piszę) o ocenach, to pomyślałam, że mogłabym porównać moje oceny z 7 klasy i te aktualnie. hihi ale ze mnie skrzat

ale jednak nie.

Także, powiem tylko (napiszemilenanapisze), że jestem zdenerwowana na panią od chemii, bo mi dała 4 na koniec pierwszego semestru, a ja się tak ładnie postarałam i napisałam sprawdzian na 6. Stresuję się jeszcze tym, że nauczycielka języka niemieckiego wystawi mi 1 za niezaliczony sprawdzian - tylko chwila, nie miałam kiedy napisać, ponieważ w pierwszym terminie byłam chora, a później jej nie było w szkole. Potem nie mieliśmy razem w ogóle lekcji, bo były egzaminy próbne. Z drugiej strony, ta nauczycielka jest naprawdę nieogarnięta i pewnie nawet nie zauważy, że nie pisałam testu. Módlmy się o to.


ps passiflora jest dobra
jadłam
mam doświadczenie
co



Odsyłam wszystkich do pewnie jeszcze nieopublikowanego posta dawnej Ronwe, albo i nie dawnej, bo nadal tak ją nazywamy.

napiszcie jej jakis mily komentarz
o ile ktos to czyta
kocham cie buba



sobota, 29 grudnia 2018

hhhhej


No ten tego tak.

Myślę, że wystarczy informacji o mnie, 




wkuruwu

🌸
⤑onore
kurwa

Czemu ja się witałam po włosku to jedno z największych zagadek świata. Bo największą zagadką jest to czy Ronwe jest dziewczyną, czy może chłopakiem. Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi na to pytanie to serdecznie zapraszam na następnego posta z rozprawką na ten temat (spojler: ronwe to dziewczyna mileny). Wypadałoby też odpowiedzieć na pytanie, kim jestem, ale takie pytanie się nawet nie pojawia, bo nie czyta tego nikt, kto by mnie nie znał, taka sytuacja.

Otóż jestem trzecim kołem u roweru (ronweru) tej relacji, a Julek to pewnie czwarte koło albo klakson, bo jakoś tak bardziej mu pasuje. Jesteśmy Mionwe i reszta i prowadzimy codzienne rozterki egzystencjalne, a także wzdychamy do opp (i nie opp) na grupie dżanpkurakura i sto słów za tym. Poznaliśmy się o dziwo prawie dwa lata temu na innej konwersacji, jaką było niecieszące się zbyt dobrą, a nawet żadną chwałą w społeczności blogów o MovieStarPlanet, EmilyTale. Grupa poświęcona, kto by się spodziewał, blogowi o MSP. Wiele z obecnych tam osób zniknęło bez śladu i widuję ich tylko w ich aktywności na fb, komentarzach na grupach i czasem słyszę o nich od innych ludzi. Z częścią nadal mam kontakt, mniejszy lub większy. Nie ukrywajmy, że kontaktuję się teraz właściwie tylko z wiedźmami z pewnego miasta w Rosji oraz przedstawicielami tego bloga. Wydaje mi się, że utrata znajomości z ludźmi jest rzeczą normalną, my się zmieniamy, inni się zmieniają, a relacje również ulegają zmianie. Od czasu odejścia z blogów o tematyce tamtej gry zmieniło się też to, do jakiej szkoły chodzę. Mianowicie wylądowałam w liceum, na tym etapie edukacji wypełnionej przez hormonalnych i emocjonalnie niestabilnych nastolatków, od których wymaga się "dorosłe" zachowanie i podejmowanie dojrzałych i samodzielnych decyzji. Szczerze powiedziawszy przez pierwsze trzy miesiące czułam się nieźle zagubiona, nie wiedziałam jak doszłam do takiego etapu w moim życiu, tęskniłam za gimnazjum i ogólnie dzieciństwem. Nie pomógł fakt, że poziom jest zdecydowanie wyższy teraz niż jeszcze pól roku temu, cała szkoła z dziesięć razy większa, no i publiczna, a ja jako dziecko szkół społecznych i prywatnych czułam się chociażby niezorientowana w tym, co się dzieje. Na szczęście grudzień był lepszy, weszłam w  rytm, być może udało mi się odrobinę dostosować do nowego trybu intensywniejszej nauki i nawiązałam jakieś znajomości, które mają pomóc mi przetrwać najbliższe trzy lata mojego życia. Nie brzmi to zbyt pocieszająco, szczerze powiedziawszy.

W każdym razie, mamy teraz świąteczną przerwę. W tym roku spędzałam aż pięć Wigilii przy tym będąc niewierzącą, więc było dość... ciekawie. Jedna klasowa, jedna z ciociami, jedna z rodzicami w domu i kolejne dwie z dziadkami z różnych stron rodziny. To był tydzień w ciągłym ruchu. Jutro jestem umówiona na spotkanie z trzema dziewczynami z mojej nowej klasy, początkowo miałyśmy iść na łyżwy, teraz niby na bubble tea, ale zobaczymy, jaka decyzja zapadnie ostatecznie. Sylwestra mam spędzić w domu mojej przyjaciółki z - ale zaskoczenie - moimi przyjaciółkami i ludźmi, których spotkam pierwszy raz w życiu. Jako człowiek nie do końca przepadający za towarzystwem ludzi nie jestem pewna, jak to będzie, ale moja przyjaciółka zamierza przejść w Nowy Rok z dream in a dream, więc chociaż tyle.

Chyba nie muszę już dodawać, że ten blog będzie o wszystkim i o niczym. Poza tym, burutei (nie podałaś swojego imienia i mi to utrudniasz, cyfrowa siostro) już o tym pisała. Ale tak, ten blog będzie o wszystkim i o niczym. Powiedziałabym, że bardziej o niczym. Macie to potwierdzone od pani administrator i Matki Założycielki. 

Tyle na dzisiaj. Dostaliście już i tak dużo słów, cieszcie się. Albo cierpcie. Bardziej cierpcie, bo nie jest to zbyt przyjemne w czytaniu, w końcu napisane przeze mnie. Cóż, bywa i tak. W ogóle dziwnie pisze mi się posta po prawie roku przerwy. Aż strach pomyśleć, że z tymi przerwami na blogach jestem od jakoś końcówki 2014 roku, więc ponad cztery lata. Miałam wtedy nieskończone dwanaście rok i byłam naprawdę dziecinna, niedojrzała i popełniałam masę błędów. Jest mi wstyd za siebie, ale i tak oddałabym wiele, by móc się cofnąć do tamtych czasów, kiedy jeszcze z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sprawy, a szczytem moich problemów było to, że ktoś w szkole był dla mnie niemiły. Nie jestem gotowa na dorosłość. Może nigdy jej nie doczekam. Ale zrobiło się głęboko. 

No, teraz naprawdę kończymy. Życzę Wam dobrego dnia i szczęśliwego Nowego Roku. Niech będzie lepszy niż 2018, a jeśli 2018 był dla Was dobry - niech 2019 będzie jeszcze lepszy.

Narka, 
m
🌸

mysle ze bede pierwsza osoba ktora napisze post na dzanp kura kurwa



w ι т a j c ι e   м o ι   a м a т o r z y
p ѕ y c н o l o g ι ι
[r e k l a m a  o nie]
przywitanie z kanału psycholoszka

1/4 grupy tych pojebanych zjebów powraca (lub nie powraca) w wielkim stylu, czyli serdecznie witam wszystkich, którzy znaleźli się na końcu internetu, inaczej mówiąc - tutaj.


ronwe to tak naprawdę chłopak
Chciałabym zacząć jakoś oryginalnie ten post, ale moja kreatywność = zero, więc nie zdziwiłabym się, jeżeli będzie to najnudniejszy wpis na blogspocie (tak, nawet te notki z początków blogów o msp, gdzie 3/4 posta to emotki, błędy interpunkcyjne i czasami ortograficzne mają w sobie odrobinę kreatywności). Najbardziej jestem ciekawa, czy ludzie są tak głupi i mnie nie rozpoznają, chociażby po nazwie (która jest nowa, ale pomińmy), stylu pisania (który również się zmienił), czymkolwiek. Także  b u m  wielka niespodzianka, tu tajemniczy ktoś, bo nie będę ośmieszać się swoim imieniem bądź starym pseudonimem. Szczerze, to w mojej głowie siedzi pytanie czy ktoś tu jeszcze wchodzi? Dobry rok temu wszystko zaczęło znikać, administratorzy blogów zakończyli swoją działalność, redaktorzy stron o MovieStarPlanet nie mieli już pomysłów na nowe posty, częste kłótnie, i nagle wszystko się wypaliło. Patrząc na to wszystko ze strony czytelników jest to zwyczajnie zabawne (tutaj bardziej chodzi mi o kłótnie, hahaha bo dramy, co nie), większość uczestników spin teraz śmieje się ze swoich zachowań, bo naprawdę, to było zbyt dziecinne. Pewnie za jakiś czas (o ile ten post nie zniknie), gdy będę to czytać moja reakcja będzie podobna no chyba, że będę już w grobie. Skończmy pogadankę o dawnej społeczności blogów o msp, bo moim zdaniem jest to już dawno rozstrzygnięty temat. 
Myślę, że tematyka bloga będzie skierowana w praktycznie nic, będziemy pisać o czym chcemy i co chcemy.
Straciłam wenę i nie wiem o czym pisać, więc bez przeciągania zakończę ten jakże krótki post.



yyy nie wiem czym zakonczyć, tak

👭 = ❤

MIONWE IS REAL ✨ 💞 ✨ 💞 ✨ 💞 ✨ 💞 ✨ homopropaganda dżanp kury kury i sto znaków za tym